12-08-2009, 06:28
#41
Co do ryb drapieżnych z rzeki też nie ma pewności, że nadają się do jedzenia. W końcu podstawę ich pokarmu stanowią właśnie karpiowate.
A co do Ślązaków itp. Niestety jest w naszym kraju spora grupa tzw. wędkarzy, którzy postępują w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści". Sam na własne oczy widziałem jak w Białowieży w centrum, na przepięknej rzece Narewce miejscowi chowali po kieszeniach pięciocentymetrowe okonki, Nie wiem dla kota czy jak?
W Polsce obowiązuje dolny wymiar ochronny, który i tak nie jest respektowany, a np. w Anglii nie wolno zabrać z łowiska ryby większej niż (tu wymiar określają przepisy). Dlatego u nas łowi się najczęściej drobnicę, a na Wyspach każdy ma okazję zmierzyć się z konkretnym okazem.
A co do Ślązaków itp. Niestety jest w naszym kraju spora grupa tzw. wędkarzy, którzy postępują w myśl zasady "chłop żywemu nie przepuści". Sam na własne oczy widziałem jak w Białowieży w centrum, na przepięknej rzece Narewce miejscowi chowali po kieszeniach pięciocentymetrowe okonki, Nie wiem dla kota czy jak?
W Polsce obowiązuje dolny wymiar ochronny, który i tak nie jest respektowany, a np. w Anglii nie wolno zabrać z łowiska ryby większej niż (tu wymiar określają przepisy). Dlatego u nas łowi się najczęściej drobnicę, a na Wyspach każdy ma okazję zmierzyć się z konkretnym okazem.
Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go, że został oszukany.
![[Obrazek: 0_0_520470275_jest_chujowo_ale_stabilnie...middle.jpg]](https://www.chamsko.pl/demot/0_0_520470275_jest_chujowo_ale_stabilnie_przez_eheehe20_middle.jpg)