Dowcipy ze stanu wojennego:

Spotyka się trzech zomowców. Opowiadają sobie jaki im minął patrol. Pierwszy się chwali:
- Złapałem antykomunistów malujących napisy na murach!
Drugi stwierdza:
- Złapałem kuriera KPN-u przewożącego ulotki!
Trzeci oświadcza:
- A ja specyfikowałem trzech opozycjonistów!
- Jak to? - pyta dwóch pozostałych
- Jednego powaliłem z dżuda, drugiego załatwiłem z karata, a trzeciemu, jak piedolnąłem z piąchy w tornister, to aż mu się kredki z piórnika wysypały.

Zomowiec kopuluje z kobietą. Podchodzi do niego kolega, klepie go po plecach:
- Stary nie bądź taki egoista, zejdź na chwilę, daj też koledze trochę poszaleć.
Tamten się odwraca:
- Sam se zastrzel!

Zomowiec je banana. Kolega się go pyta:
- Gdzie go qpiłeś?
- W sklepie za rogiem.
- A duża kolejka?
- Będzie na pół magazynka.

Fajne, tak na pół magazynka.

Policjant do kierowcy ciężarówki
- Dziesiąty raz pana za3muję i dziesiąty raz panu tłumaczę, że gubi pan ładunek.
- A ja dziesiąty raz panu odpowiadam, że jest zima, a ja jestem kierowcą piaskarki.