JA tam pamietam taka cukiernie "Kropka" sie chyba nazywała na Grodzkiej i tam sie ziemniaczkami zazerałem w liceum lat temu 17, a barek jakis tam pamietam byl jezeli dobrze mysle obok Instytutu Geografii,ale powiem szczerze ze nie korzystałem.
A kielbase to mielismy na świeta, od rodziny ze wsi, i tyle, najgorzej bylo w latach 1982-1987 , ku.rwa nedza jak cholera. Naprawde w sklepach czasami byl tylko ocet, i to bez jaj bo mlodsi nie uwierza .Wyobrazcie sobie wchodzicie do takiego TESCO a tam tylko kur.wa OCET , poważnie .Teraz to jaja

, ale wtedy to jakis koszmar.