Ale czemu tu się dziwić? Są w Polsce fani hokeja w miastach, w których nie ma polskich drużyn ale śledzą tylko NHL. O rodzimej lidze albo nie wiedzą albo wiedzą o istnieniu ale nic poza tym. Mieszkający przy granicy jeżdzą na ligę czeską i tak samo polski hokej mają w głębokim poważaniu. Na wspomnianym przez Was Śląsku jest wiele zasłużonych drużyn piłkarskich z wieloma sukcesami. Tam hokej to taka sama garstka jak u nas, no może z wyjątkiem Tychów i pewnie teraz na chwilę odżyły Katowice. Jedyne ośrodki żyjące naprawdę hokejem to NT i Sanok. Nie zaliczam tu Tychów bo tam nie ma takiego szkolenia i tylu chętnych dzieciaków do trenowania. W Krakowie przegrywamy z piłką. A jeśli chodzi o trenowanie to lepiej wygląda siatka (dużo drużyn szkolnych) i koszykówka, ręczna etc. Skąd to się bierze? Tańszy sport gdzie wystarczy sala gimnastyczna przy szkole.
Sukcesy Cracovii na nic się nie zdały bo chodzi o kasę i małą popularność tej dyscypliny. Dla porównania jeżdzę na ręczną do Kielc i tam nie ma osiedla, gdzie dzieciaki nie grają w handball. No ale do tego nie trzeba lodowiska, wystarczy boisko szkolne, piłka i chęć.
Hokeja bez tafli i sprzętu, który jest drogi nie da się trenować. Nie mamy takich tradycji hokejowych nad Wisłą by każdy dzieciak jak w CZ i SK chciał to trenować. Jedynie małe ośrodki jak NT i Sanok żyją hokejem bo tam nie ma nic z takimi sukcesami, a do tego dochodzi bliskość słowackiej ligi, gdzie można wyskoczyć popatrzeć na ciekawszą ligę.
Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-09-2018, 21:38 przez
CHT.