Sezon 20/21, ekstraklasa:
Cracovia bez Sadikovicia - 7 spotkań, 7 punktów, średnio 1 punkt na mecz
Cracovia z Sadikoviciem - 6 spotkań, 14 punktów, średnio 2,33 punktu na mecz.
Różnica jest kosmiczna. Na ile wynika z obecności Bośniaka? Na ile z innych przyczyn? Ale chyba nie można tego zlekceważyć.
Jasne, że dorabianie do tego ideologii magicznej jest śmieszne. Więc pozostaje pytanie czy Sadikovic jest tak genialnym grajkiem, czy po prostu jest solidnym piłkarzem, poprawnie wypełniającym zadania defensywnego pomocnika a jeżeli nie gra w tym newralgicznym dla każdej drużyny punkcie zieje wielka czarna dziura, w której dla niepoznaki znajduje się ktoś ubrany w pasiastą (a częściej czarną

) koszulkę, który absolutnie nie powinien tam grać?
Czy też ta korelacja jest pozorna, a zdobywanie większej liczby punktów wynika z większego zgrania obrony, wzrostu formy Niemczyckiego, a porażka z Legią, gdy Sadikovic już był w druzynie, ale nie mógł zagrać - to wynik przekręcenia nas przez sędziów, do tego obiektywnej wyższości piłkarskiej CWKS - u i gdyby grał Sadikovic, to i tak nic by nie pomógł?