(10-03-2019, 12:26)leszeczek napisał(a): Bardzo dobrze, że wszedł.
W sytuacji, gdy wygraliśmy ten mecz, oczywiście - możemy tak mówić.
Ale panowie, to jest profesjonalna piłka, nie warsztat terapii zajęciowej, jak tu czytam o zagrywkach psychologicznych, podbudowaniu po kontuzji, to zastanawiam się, czy piszecie to na serio, czy tylko żartujecie.
Moim zdaniem, abstrahując od nadziei w Danielu pokładanych i całej sympatii do niego, chłopak absolutnie nie ma prawa w takiej formie pojawić się na boisku Ekstraklasy.
Obraz zaciemnia jedna jego akcja, gdzie przepchnął się, ruszył w pole karne i strzelił ponad bramką. Dla wielu jest to dowód na to, że chłopak zagrał dobry mecz i stworzył sobie sytuację.
Ale trzeba ocenić go całościowo, jako prawego pomocnika. A Pik wczoraj w defensywie był pod koniec już tylko figurantem, bo nie miał siły biegać! Akurat bardzo łatwo było to dostrzec na tle naszej drużyny, w której każdy zapierdziela ostatnio jak z motorkiem w d....
Oceniam więc tę zmianę jako błąd trenera Probierza i całego sztabu. Jak może im umknąć takie nieprzygotowanie zawodnika do gry. I to zawodnika wprowadzanego w końcówce meczu przy stykowym wyniku... Przy 3-0, gdy atakujemy jeszcze bym to zrozumiał. Ale nie przy 2-1!
Niech więc chłopak jeszcze trochę popracuje nad wydolnością i bardzo chętnie zobaczę go znów na boisku.