No ja tez wam mowie dobranoc

dobra wystarczy na wczoraj
dobranoc ;-)

Dobranoc... Samych Pasiastych snooff...












Krwinki BIAŁE i CZERWONE w PASY układają się !!! W Naszych żyłach płynie BIAŁO-CZERWONA krew !!!

kurna, śpiochy jedne. A na piffo to nie miał kto iść .
Oczy Wam się od tych kompów powypalają

żeby Wam się za karę taka obraza boskiej nazwy przyśniła:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=56557858
(chociaż - gdyby nie ten sikacz z kasą byłoby wtedy ciężko )

Kurka wodna nie mogę zasnąć, zdarza mi się to czasem.

Geo - wielcy ludzie snu nie potrzebują . Jakby te Gliwice byly 10 x blizej to byśmy na piwo na Kaźmirz poleźli

Zalogowoł żech sie "Jo je z Gliwic" i wloz żech na czat "Śląsko gwara" i o dziwo trefioł żech na moja koleżanka z wydziału chymji. Jaki tyn świot je mały. Miś jo przijada do Grodu Kraka, mogymy sie napić. Ale mnie cholernie kolano napierdala, biera tabletki. Chodza jak pokraka. Nie wdowom sie tera w żodne bójki, bo ni moga uciekać.

Geo, boroku, jo z tobum zowżdy. A kiej jo bira wychlom a wursztem zagryzem to moga nawet po ślusnku szprechoć. Terozki larmo ino robia, szprechom źle, bo jo jest dzisiek trzeźwy jako ta świnia, co zad łod nij nozywo sie szinka, a kużden jom spuszczo z apetetym, jok go sztać na to. Ino dej mi ancug na priva dzionek wcześnij

Powoli ale systematycznie odchodzę. Jestem jeszcze, ale tak jakby mnie już nie było. Rozpływam się w bezkresie, pogrążam się w otchłani Apejronu. Przechodzę w tamto władztwo snów, owiane ciemnością. Dupnijcie mnie w głowę obuchem tomahawka zapomnienia. Niech mózg mi zaiskrzy gwieździstą posoką. Wzgórza Lasku Wolskiego i pogrążona we śnie Wola Justowska, łuna nad Przegorzałami. Niech zaczerpnę poezji z rwących nurtów Rudawy. Rozbryzguję się na klifie wielką falą nadmorskiej kipieli. Sam nagi na plaży stoję w łunie zachodzącego Słońca. Ile ziaren piasku tyle rozbryzganych wspomnień. Szarpie mnie moja dusza. Mogę zdjąć skórę Mademoiselle? Orwłar mezami. Znikam!

i taki oto nieprawdopodobny czlowiek marnuje się w Gliwicach

Bracia Pasiacy, czy Wy nie macie jakichś wtyk na UJ, które moglyby doprowadzić do tego, aby ten utalentowany absolwent mógł powrócić na łono tej uczelni?

O ile bogatszy byłby UJ, i o ile bogatszy byłby Kraków.

Miś, ja się w Gliwicach nie marnuję. Jakbyś wiedział jakie umysły tu pracują na tej prowincjonalnej Katedrze Nauk Społecznych naszej Polibudy! Niejeden Instytut Ujotu Jagiellońskiego by się nie powstydził. Mi tu dobrze. Jak Wolter z prowincjonalnego zameczka na pograniczu francusko - szwajcarskim kierował życiem umysłowym liberalnej Europy, tak ja, zaszyty w gęstwinie górnoslaskiej puszczy, pociągam za sznurki wszechpolskiego kibicowstwa. Jak czasem pociągnę mocniej to to wszechpolskie kibicowstwo jęczy w konwulsjach.

Do Maniexa:

Opisz skąd pohukiwania idą ? Z lasu, budynku (jakiego?), z parku, z łąki?
Najprawdopodobniej to będzie ktoś z tej trójki: uszatka (zwana na lekcjach biolcy sową uszatą) 40 % szans, puszczyk - 40 % szans, płomykówka - 8 % szans lub pójdźka - 2 % szans.
Każdą inną należy w trybie pilnym do mnie zgłosić.

Poniżej wykaz innych sów, które kiedykolwiek dostrzeżono w naszym kraju:
uszatka błotna
puchacz
sóweczka
puszczyk uralski
włochatka
(te gniazdują w PL)

sowa śnieżna
puszczyk mszarny
(te zalatują w miarę regularnie)

zalatujące nieregularnie:
sowa jarzębata
syczek
(no tooooooooo by był już cud nad cudami - ostatnio widziany w cholerę czasu temu i tylko raz - gatunek śródziemnomorski i się za cholerę na północ nie przenosi - najwyżej na Słowację lub Węgry; cham nie wie, że efekt cieplarniany jest i już można migrować na północ)

jak to w centrum Kraka - pomiędzy budynkami w kwartale są dosyć duże przestrzenie guasi-ogrodowe (kilka drzew, kilka krzaków, jakas zdemolowana oficyna, kawałek trawnika)

Ja raz kurka wodna (to akurat figura stylistyczna, nie ptak) pod Wodziem na łące widziałem hajstrę, czarnego bociana (Ciconia nigra), trochę mnie to zdziwiło, bo jest to raczej ptak podmokłych lasów, a nie łąk. (Czarny bocian w przeciwieństwie do białego przynosi Murzynów). Puchacz, Bubo bubo, już się nawet zalągł w lasach pod Rybnikiem. Jest też taka dupna sowa polarna Nyctea scandica, czy jakoś tak, co się żywi lemingami, i czasami zalatuje do polski.
Geopijatyk

Dobranoc i Pasiastych snow

Dobranoc pasiaści bracia, niech Wam się przyśnią hokeistki Cracovii

DOBRANOC

Cień typry

No Maniex, jak to idzie z drzew, które mogą mieć dziuple to może być uszata lub puszczyk.
Jak idzie z budynków do 2-3 pięter z jakimiś dziurami
Jak z niskich drzew np. wierzby (raczej stare dziuplaste i nieprzycinane) - to może być pójdźka.
Jak z wysokich budynków (kościoły) ale w otoczeniu otwartych terenów to plomykówka. Jak słychać, jak rykopisk gwałconej przez Frankensteina starej baby to jest to płomykówka.

Dla porównania linki do zdjęć i głosów:
płomykówka: http://www.owlpages.com/species/tyto/alba/Default.htm
uszatka: http://www.owlpages.com/species/asio/otus/Default.htm
puszczyk: http://www.owlpages.com/species/strix/aluco/Default.htm
pójdźka: http://www.owlpages.com/species/athene/n...efault.htm

Sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu.
Hegel