[small]*KSC* Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Leesior akurat w tym przypadku,czyli kontuzji
> czy nieobecności zawodnika , klub dobrze robi ,bo
> po co ma pomagać ustawić drużynę innym ekipom
> w lidze ,wiem ze kibic chce wiedzieć ,ale nie
> powinien wiedzieć przeciwnik, wiesz takie
> mniejsze zło ?!ale dla dobra drużyny ,wyniku
> itp.
>
> i jakiś optymizm się wdarł ,a jutro większy
> szykuje chyba bo i trzy punkt powinny wpaść

[/small]
Kolego *KSC*, to brzmi logicznie i miałoby sens, ale w mojej opinii to tak nie działa z kilku powodów:
- liga jest mała i prawie wszyscy prawie wszystkich znają, przepływ informacji drogą pantoflową pomiędzy szatniami, sztabami, zawodnikami itd jest i przy tak wąskim środowisku nie dałoby się chyba nawet zrobić tak, by go miało nie być.
- z wielu rzeczy się tajemnicy nie robi, bo i nie ma po co, skoro i tak wycieknie. Dla przykładu - ostatnio Tychy testowały czeskiego obrońcę to po konferencji wszyscy otwarcie mówili, że właśnie z niego zrezygnowano, choć nikt o to oficjalnie nie pytał. Oki, tajemnicy się nie robi, ale jednak się ich nie ogłasza na prawo i lewo. Dlaczego? Ano dlatego, że zapotrzebowanie na taką informację i zainteresowanie nią jest niewielkie. Tyscy odstrzelili obrońcę i po konferencji to wiedzieli wszyscy. Ktoś o to trenera Tych zapytał? Nie. Ktoś to podał w relacji pomeczowej jako news? Chyba nie. No może dzień, czy dwa potem jako zupełnie osobną sprawę, ale nie sądzę, przynajmniej ja nigdzie tego newsa nawet nie widziałem.
- to nie są szachy i tu nie ma sytuacji w stylu "oni wystawią tego, to my na niego ustawimy tamtego". Zresztą nikt nie ma takiej kadry, w której by miał aż tylu tak wysokiej klasy graczy, by z kogoś "zadaniowo" rezygnować na dany mecz ze względu na profil rywala. Plastikowa to niestety wciąż nie ten poziom.
- informacja o składzie jest znana sztabom z godzinę przed meczem. Zresztą nawet na sektorze prasowym ksero składów obu drużyn jest ogólnodostępne zwykle już przed rozgrzewką, czy też na jej początku. Więc jak tam jest, to trener rywali na pewno też jego treść zna, a jeśli nawet nie, to dlatego że nie chce, bo jeśli by chciał znać to znałby bez problemu
- co by się w protokół nie wpisało to i tak na rozgrzewce widać kto jest, a kogo nie ma i gdyby ktoś kuśtykał też by to było widać. A po rozgrzewce jest jeszcze w szatni czas na reakcję i zmianę założeń
- trenerzy, dobrzy trenerzy reagują na wydarzenia na lodzi momentalnie, zmiany w formacjach, ustawienia pod kątem zmian u rywali itd. są natychmiastowe. Rudolf sam nieraz tłumaczył, że np. czasu nie wziął bo u rywali byli tacy zawodnicy na lodzie a u nas tacy, więc czas byłby na ich korzyść. Tak więc gdyby trener miał info o składzie rywali nawet w momencie rozpoczęcia meczu (a ma dużo wcześniej) dla klasowego trenera to powinno być i tak wystarczające
- i takie małe porównanie z piłki - tam są nawet konferencje przedmeczowe. Na dzień przed. Nie bywam, ale wiem, bo info o nich dostaję. Jak one wyglądają tego nie wiem, ale raczej nie odbywają się na zasadzie, że przychodzi trener i mówi "nic wam nie powiem", bo wtedy nikt by na nie nie przychodził. One są i tam się pewnie mówi prawdę, bo dziennikarze muszą mieć materiał do pracy. A jakby nie mieli i pisali bzdury, które potem się nie sprawdzają, to kibice przestaliby te ich przedmeczowe materiały czytać / oglądać / słuchać, więc oni by je pewnie przestali pisać. I kółko by się zamykało, czyli chowanie się przed mediami byłoby działaniem na własną szkodę. Więc tam się daje info nawet dzień przed i to jest standard. Czemu? Tu wracamy do początku - bo to są często informacje, które wcale takie tajne nie są. A skoro rywale o sobie i tak większość rzeczy wiedzą, i przed tym się schować nie da, to lepszym interesem jest newsy publikować i istnieć w mediach niż się chować.
Taki zresztą jest cel nadrzędny - istnieć w mediach, a nie chować się, zaręczam. Także można ponarzekać na Klub, że nic nie ma, ale to zupełnie nie tak. Ba, ja powiem jasno i wyraźnie - tu winy Klubu nie ma żadnej. Nie że jest mała, ale naprawdę nie ma żadnej, absolutnie. Ba, nawet wręcz przeciwnie, Klub robi co tylko może, by informacja do mediów dotarła, a za ich (mediów) pomocą została rozpropagowana jak najszerzej, jak najczęściej i w jak największej ilości środków masowego przekazu. To jest cel i ludzie dwoją się i troją, by tak było. A że czegoś nie ma? To naprawdę niekoniecznie Klubu wina.
Zasady są proste - nie ma ssania informacji, to one nie wychodzą, no bo gdzie by miały iść? Wery mi sory.
Oczywiście na pewno jest też kategoria "top secret", ale to jest raczej wąska grupa tematów. Na pewno dużo węższa niż się to powszechnie wydaje.
Dzx za miłe słowo Leesiorze
