(29-11-2020, 15:38)sterby napisał(a): W zasadzie jedynego powstania, które mogliśmy realnie wygrać. Spieprzyliśmy jednak sprawę modelowo i to na wszystkich poziomach.
Zabrakło wodzów i polityków takiego formatu jaki mieliśmy we wcześniejszych wiekach.
1. Polacy wygrali powstanie Wielkopolskie i jednak mimo wszystko częściowo Śląskie. (no chyba ,że uznamy ,że powstania poza rosyjskim zaborem się nie liczą

)
2. Hm Sterby, wygranie z imperium Rosyjskim będącym u szczytu potęgi (tj od wojen Napoleońskich i pojenia kozackich koni w Sekwanie po rozgniecenie Turków w końcu XiX wieku) to jakaś mrzonka . Owszem może i mogliśmy przy ogromnej mobilizacji wystawić 150tys. armię przeciwko (jak by było trzeba) nawet pół milionowej ślepo posłusznej armii wrażego imperium. ["ale sypią się wojska w których Bóg i wiara jest car car gniewny , umrzem rozweselim cara"]
Można różnie oceniać ale wydaje się ,że młodociani podchorążowie wyskoczyli w złym momencie i jedynym efektem była zamiana satelitarnego Królestwa (obok Rzeczpospoltej Krakowskiej) ostatniego kawałka "jakiej takiej ale Polski"
na brutalną azjatycką okupację bezwzględnego ruskiego imperium. Jakieś 30 lat temu poczytałem dużo na ten temat i wyrobiłem sobie negatywną opinię o "wyczynie Podchorążych" [ w niczym im bohaterstwa osobistego nie ujmując ...ale rozumu już tak]
ps: akceptuję całkowicie inne zdanie.