Chodzi głównie o umiejętności, taktykę i mentalność. Nadal nie mamy skrzydeł z prawdziwego zdarzenia. Pisałem o tym już po zakończeniu poprzedniego sezonu. Do tego odejście Hernandeza i przesunięcie Budzika do rezerw to sabotaż, bo teraz jesteśmy bez skrzydłowych (z jednym Hancą, ale i tak za wolnym do stylu gry Probierza, a nadający się bardziej do ataku pozycyjnego i technicznej gry) i rozgrywającego. Pelle może być wzmocnieniem, ale także nie nadaje się na kontry, bo za słabo drybluje i to taki ni to skrzydłowy, ni rozgrywający, ani napastnik. Budzik i Hernandez są raczej powolni, ale dryblują skutecznie i potrafią podać kiedy trzeba z odpowiednim pomysłem i techniką. Przyjście dobrego napastnika nie mogło być zamianą 1:1 na Cabrerę, bo poprzedni sezon (i zresztą nie tylko on) udowodniły, że jeden klasowy napastnik to za mało.
Widzę to w ten sposób, że piłka to prosta gra, a zrozumienie na boisku jest poza językiem. Sukcesy i utalentowana drużyna tworzą atmosferę i do tego zarząd musi tego nie zepsuć. Szczerze mówiąc wolałbym pier.dolnąć whisky z trenerem niż przejmować się piłką w Cracovii. Znów było tak blisko i po raz n-ty zostało to koncertowo spie.rdolone.
I co, Potter nie miał racji? Po raz kolejny twarda nauka udowodniła słuszność jego przewidywań i argumentów, mimo, że większości wydawały się absurdalne. Jak to jest, że u nas prawie każdy trener jest taki świetny, tylko brakuje mu tylko jednego elementu do doskonałości, a w innych klubach gorsi trenerzy z gorszym budżetem budują regularnie lepsze drużyny? I na nic zdał się cały prostest, bo znów wracamy do punktu wyjścia.