AQQ!
Udaję się do Wodzia. Sam! Rodzinka (żona i córka) ściąga do mnie dopiero w sobotę. Więc nie omieszkam wstąpić na kilka piwek na Rynek i do Reginy. Jak mi czasu nie zabraknie to wyskoczę do lasu czyżowickiego na grzyby, a może nawet na swoim stalowym rumaq pojeżdżę po nadgranicznych regionach Czechosłowacji. No i oczywiście w piątek wieczorem meczyk na Bogumińskiej z Koroną.
No to spadam!
Z Gliwic pozdrawia wszystkich Geoś!
Za treść postów mojego męża nie odpowiadam.
Barbara M.M.