Myślę że decydujący będzie pierwszy mecz w Krakowie. Jeśli go wygramy to mamy dużą szansę na odwrócenie losów rywalizacji. Jeśli polegniemy to chyba nie damy rady.
Tak czy siak w środę na lodowisku obecność obowiązkowa!

Naki to co piszesz to jakieś pomieszanie z poplątaniem, twierdzisz że się nie da zbudować zespołu w 2 miesiące. Super w takim razie jak zespół punktował najlepiej w rundzie 3, 4 i 5? Sprawdź bo może się okazać że ten zbudowany w 2-3 tygodnie (w polskich warunkach to naprawdę nic trudnego).

Kiepsko u mnie z pamięcią, ale nie sądziłem że ostatnie przebłyski to miał 20 lat temu.

Co do atmosfery i odpuszczania może poczekajmy na koniec tej rywalizacji, jak słusznie zauważyłeś. Mnie nie zdziwi jak ich jednak spokojnie przejdziemy.

Wygramy z Jastrzebiem , spokojnie.

A ja jestem pełen obaw, ale bardzo chciałbym zobaczyć drużynę mądrą, walczącą i zwycięską.
Dziś i jutro, kruca bomba.

Tylko czy grając z nożem na gardle nasi wytrzymają psychiczny nacisk a także czy sędziowie nie dołożą czegoś od siebie ? Tego się obawiam .

Noża jeszcze nie ma.

W Jastrzębiu oba mecze mogły zakończyć się odwrotnymi rezultatami. Tak więc każdy wynik możliwy, a my, co oczywiste, liczymy na dwa zwycięstwa.

Tak.. zwłaszcza że mecz jutrzejszy sędziuje niejaki Kozłowski z sosnowca który chyba cierpi na przypadałoś uniesionej prawej ręki z częstotliwością circa co 100 sekund...

Dzisiaj się już zaczęło...za co on ta karę dał to chyba sam nie wie...nawet liniowy chyba mu powiedział że się pomylił...inna sprawa że ja znowu nie wiem jak mogliśmy im tak wyłożyć krążek mając to pod kontrola

Urban w czwartej piatce to sabotaż gra po zmianach beznadziejna chyba te wirtualne pieniądze zostaną w kieszeni Filipiaka

Pierwsze 30 minut słabe. Potem chyba JKH odpadło z sił-to byłby dobry prognostyk. Co do meczu już każdy wie że nasi obrońcy sobie podają za bramka krążek przy wyprowadzaniu...Podobnie jak wstrzeliwania w kąt tercji rywala...stad nasze problemy. W niektórych akcjach ofensywnych widać brak zgrania...
Ale jestem optymistą, jutro wino być troszkę łatwiej...

Wymęczone, ale jednak zwycięstwo Jutro trzeba powtórzyć i będzie remis w rywalizacji, a potem miejmy nadzieję już z górki

Uf udało się, ale gramy strasznie słabo. Mam wrażenie że po tych roszadach wygląda to gorzej niż w 2 pierwszych meczach...w ataku problemu nie mieliśmy tylko bronimy jak dzieci i w tym problem...

Sędziowie standardowo dno i kilometry mułu

Meczycho tradycyjnie na styku. Oby jutro wygrać i zdobyć psychologiczną przewagę.

Na luziku odrabiamy. Wy Panowie jakiś inny mecz oglądaliście . Atmosfera w zespole świetna, ekipa zmontowana w 2 miesiące zaczyna się docierać. Na półfinał wejdziemy już na wyższym poziom. Trochę wiary!!! Jastrzębie w piątym meczu będzie już umierać. Szósty podda bez walki .

Podziwiam Twój optymizm! Obyś miał rację.

Chciałbym napisać o tym meczu coś pozytywnego.
To napiszę - wygraliśmy.
IMHO JKH wcale nie opadło z sił w końcówce, a skórę uratował nam wczorajszy solenizant, który wybronił 3 bardzo trudne krążki, bo wcześniej spał w bramce.
Ten mecz bardzo przypominał pojedynki z Unią w sezonach kiedy nie zdobywaliśmy medali. Wstrzelenie w tercję przeciwnika i pogoń za krążkiem niczym w kisielu.

(27-02-2020, 11:41)sterby napisał(a):  Ten mecz bardzo przypominał pojedynki z Unią w sezonach kiedy nie zdobywaliśmy medali. Wstrzelenie w tercję przeciwnika i pogoń za krążkiem niczym w kisielu.

Czyli gramy tak jak kiedyś grali zawodowcy zza oceanu , tylko do tego trzeba być doskonale przygotowanym kondycyjnie i szybkościowo . A czy my jesteśmy . 
A le jak Kolega napisał - najważniejsze jest zwycięstwo . Jeszcze dziś wygrać i zaczynamy od początku .

Ależ jesteśmy "gościnni". Na dzień dobry "petarda". Brawo! Oby tak dalej.

Dzisiaj wygramy 4:1