(11-01-2020, 20:13)sterby napisał(a): Rozumiem wkurw, też jestem za tym aby wreszcie odświeżyć ławkę trenerską, ale padło tu wiele bardzo niesprawiedliwych słów pod kierunkiem trenera.
Końcówki meczów i dogrywki w naszym wykonaniu to zaiste jakiś matrix.
Jak Angole mogli być lepsi fizycznie. Nosili cement w workach na Kopiec Krakusa? Ciągali opony od traktorów, pływali kajakami?
Angole byli lepsi fizycznie, bo lepiej jeżdżą na łyżwach, czyli są szybsi, mniej kosztuje ich start do krążka, i to było widać z biegiem czasu. Co gorsze, grają dokładniej, nie tracą łatwo krążka w ataku. Ja zacząłem się bać, jak nasi wybili 2 raz na uwolnienie... bo prawda jest taka, że drużyna, która daje się zepchnąć do obrony, traci więcej sił. Raz, że przy uwonieniu ta sama formacja musi zostać dalej na lodzie, a tamci zmieniają. Dwa, gwałtowne strty i sprinty obrońców, którzy stoją albo snują się wokół własnej bramki bardziej wyniszczają niż kółeczka robione przez napastników, którzy nie tracą szybkości, z jaką wjechali do tercji.
My mieliśmy kilka sytuacji, kiedy mogliśmy ich dobić na 4:0. Ale jak facet ma 4 metry do bramki, metr wolnego miejsca dookoła, i nie wali z klepy, to przegrywa się na własne życzenie. Zwłaszcza że kolejna akcja skasowana przez obronę dodaje pewności siebie rywalom.