mi się przypomniało teraz jak psi dziennikarz, na szczęście juz chyba były, pies Gilarski z DP po jakimś meczu maglował van der Biezena. Pewnie go cały czas bolała derbowa bramka. maglował go, że nie strzela, że jak to, że czemu, że poco tu przyszedł. Bizon odpowiadał cały czas "dajcie mi piłki in to the box" piłki into de box i będą bramki. nie mam piłek. nie mam piłek into the box.
nie można było odmówić mu racji, gilarski ledwo wytrzymał ciśnienie przy tym wywiadzie. brzmią mi w uszach jego słowa cały czas.
to jest sedno sprawy dla napastnika. dajcie mu piłki w pole karne to będą gole. Riva w zasadzie nie miał okazji bramkowych.
tutaj można się sprzeczać. czy to dlatego, że jest zwykle w złym miejscu, czy koledzy mu źle podają. czy nie podają tam gdzie są założenia trenera że ma być napastnik czy może żadnych założeń nie ma.
ja często widzę jak Riva idzie na krótki słupek. Podręcznikowo. Nigdy tam nie dostaje piłki Rapa wali balony. Czasem myśle, że to taktyka by Riva ściągnął obrońców a na balona wbiega Pelle, który ma z tego zrobić pożytek.
ale ręki nie dam uciąć za żadną z opcji. na dzisiaj najbliżej mi do tej cały czas, że to dobry zawodnik, który nie jest odpowiednio obsługiwany przez partnerów a wpływ na to może mieć też hujowy pomysł albo brak pomysłu i założeń, ze strony trenera, który jakoś tak się składa zaczął mnie rozczarowywać