Sparing z Podhalem http://www.cracovia.pl/hokej/news/wiadom...a_wynikowa

Skład Cracovii: Kowalówka (Łuba) - Maciejewski, Turoň, Drzewiecki, Svitana, Kapica - Dąbkowski, Dutka, Kisielewski, Słaboń, Bazhko - Noworyta, Novajovsky, Domogała, Kutsevich, Šinágl - Paczkowski, Wróbel, Gawlik, Sap

wszyscy chyba już są ?Słaboń ,jakieś nowe ustawienia drużyny ? !

No proszę 7 zawodników na kadrze (plus Radzik), a mu prawie cztery piątki mamy

po drugiej tercji przegrywamy 3-1( Šinágl) wynik mało ważny dziś
my bez 8 podstawowych
Podhale coś chyba bez 2!!

3:2 - Domogała (Šinágl) - 52minuta

Na oficjalnej pojawiło się info, że jutrzejszy sparing mogą obejrzeć wyłącznie osoby, które posiadały karnet na rundę zasadniczą sezonu 2015/2016.

Cracovia RCJ napisał(a):Byl ktos na sparingu ? Jak prezentowal sie Sap i Gawlik ?

Sap grał sporo i naprawdę bardzo, bardzo przyzwoicie to wyglądało (pochwała od samego Romana Stebleckiego #17 nie jest bez znaczenia ), chociaż podobno w Nowym Targu zaprezentował się nieco lepiej.
Gawlik zagrał kilka zmian w trzeciej tercji, więc to bardziej symboliczny występ.

Generalnie nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków, ale fakty są takie, że Jarek Sap ma 20 lat, i to ostatni moment aby zacząć trenować i grać z seniorami. Jeśli w Cracovii nie będzie miał na o szans, to powinien odejść dla swojego dobra, bo w przeciwnym razie po prostu zniknie.
Osobiście bardzo mu kibicuję no ale... 1 występ w seniorach przez cały sezon, i to w sparingu? No bądźmy poważni.
Także albo zostanie włączony do pierwszej drużyny, albo niech idzie tam, gdzie będzie miał szanse na rozwój, bo póki co to w Cracovii jego kariera jest raczej wygaszana.

Dalbym mu szanse bo od takiego Paczkowskiego napewno gorszy nie jest...

Obecność wychowanka w drużynie jest obowiązkiem! Dlaczego nie wpuszczano go na mecze ze słabszymi drużynami, kiedy wynik już był przesądzony?

Cracovia RCJ Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dalbym mu szanse bo od takiego Paczkowskiego
> napewno gorszy nie jest...

Bez przesady, wg mnie z tego co wczoraj widziałem to fizycznie nie ten poziom.

agent44 napisał(a):Gawlik zagrał kilka zmian w trzeciej tercji, więc to bardziej symboliczny występ.

W drugiej tercji też cały czas grał i to sporo z Sapem i Wróblem.

Edit: ... a tak jeszcze na marginesie to lepsze wrażenie na mnie zrobił Gawlik niż Sap
ale to moje subiektywne zdanie

agent44 Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Generalnie nie można wyciągać zbyt daleko
> idących wniosków, ale fakty są takie, że Jarek
> Sap ma 20 lat, i to ostatni moment aby zacząć
> trenować i grać z seniorami. Jeśli w Cracovii
> nie będzie miał na o szans, to powinien odejść
> dla swojego dobra, bo w przeciwnym razie po
> prostu zniknie.
> Osobiście bardzo mu kibicuję no ale... 1 występ
> w seniorach przez cały sezon, i to w sparingu? No
> bądźmy poważni.
> Także albo zostanie włączony do pierwszej
> drużyny, albo niech idzie tam, gdzie będzie
> miał szanse na rozwój, bo póki co to w Cracovii
> jego kariera jest raczej wygaszana.

Chwalmy Pana Jakubka! Cudotworce slupkow kosztem nawet Jarka...Jakbymial jaja to by dal chlopakowi wolna reke i gralby juz ten sezon pelny w innym klubie..ale mimo ze 80% rodzice oplacali szkolenie syna to klub rzucaklody pod nogi i TO KLUB WYGASZA JEGO DALSZY ROZWOJ!!!

Co wy chwałkolicie? Jaką wolną rękę? Toć za Sapa należy się Klubowi ekwiwalent i nie wierzę, żeby ktoś u nas z niego zrezygnował. Chyba przez najbliższe 5 albo 6 lat, nie wiem jak tam teraz przepisy stoją, co najmniej 3, ale wydaje mi się, że 6 lat - jeśli Sap chce gdzieś odejść to musi się nie tylko z kimś dogadać, ale znaleźć taki klub, który wyłoży siano na ekwiwalent za niego dla nas. Toć u nas krwawicę swoją żyłowali, żeby chłopaka wyszkolić a teraz by wolną rękę dać? I ktoś u nas zgodziłby się odpuścić ekwiwalent? Wy tak na serio? Oczywiście trochę ironicznie piszę, ale fakt jest faktem - wielu zawodników za których należy nam się ekwiwalent to my nie mamy, a ten jest tym "naj", więc raczej "wolna ręka" w grę nie wchodzi, co najwyżej wypożyczenie, żeby się gdzieś zaprezentował i wypromował i w ten sposób znalazł klub który siano za niego wyłoży.

A jak jest łatwo znaleźć w plastikowej klub który za zawodnika wyłoży kasę na wykup? No z tego to chyba każdy sobie sprawę zdaje, prawda.

Jeśli czegoś nie wolno, ale się bardzo chce, to można.

Cytat:20 lutego wybieramy się na drugi mecz ćwierćfinałowy do Nowego Targu. Pod lodowisko docieramy na 15 minut przed rozpoczęciem meczu. Kupujemy bilety, ale dowiadujemy się że nie wejdziemy na hale. Długo negocjujemy możliwość wejścia na hale. Ostatecznie na zakazie meldujemy się w sektorze gości w 105 osób, w tym 30 osób z Kęt. Od razu głośno zaznaczamy swoją obecność. Na płocie wieszamy jedną swoją flagę (STA) oraz zdobytą ładnych parę lat temu flagę Podhala. Pikniki Podhala dostawały szału, co tylko nakręcało Nas do jeszcze głośniejszego dopingu. Do końca spotkanie prowadzimy konkretny doping, wielokrotnie dając znać co sądzimy o nowotarskim klubie i ich kibicach. W 3 tercji flaga Podhala kończy swój żywot i zostaje podarta i porozrzucana po trybunach gospodarzy. Ogólnie bardzo ciekawy wyjazd i szkoda tylko że rzadko w naszej lidze możemy gdzieś pojechać za naszym klubem. Po meczu idziemy na nowotarski rynek a konkretnie na lodowisku które się tam znajduje i robimy sobie pamiątkowe zdjęcie. Podróżujemy busem i autami. W obie strony jedziemy bez ogona. Dziękujemy chłopakom z Kęt za wsparcie. POLSKI HOKEJ DLA KIBOLI!

Po wczorajszym wyniku i przebiegu play-outu (Naprzód strzelił dopiero jak Zagłębie już 2-0 prowadziło, a jak Naprzód wyrównał, to w niecałe 2 minuty przegrywał od nowa i strzelił dopiero jak Zagłębie znowu na 2 gole odskoczyło) zastanawiam się czy Naprzód, który utrzymanie w zasadzie ma pewne, przypadkiem nie gra dla Zagłębia? Nawet nie o "śląską solidarność" mi chodzi, ale o proste i w sumie logiczne "myślenie portfelem". W przyszłym sezonie do Gdańska jechać trzeba będzie, więc po co 2gi drogi wyjazd sobie robić, jak do Sosnowca jest paręnaście kilometrów? Jest oczywiście opcja, że czegoś takiego jak "1 Liga" nie będzie w ogóle i spadkowicz zostanie ponownie dołączony do ekstra(?)klasy, no ale na to teraz wpływu nikt nie ma.

Nie wiedziałem, w jakim wątku to zamieścić - tu, czy "PO", czy "u naszych rywali" :

relacja z dwumeczu Jastrzębian z Sanokiem: link

nie, nie będę dodawał komentarza...
przecież mogło mu się coś stać...
i może nie mógłby wtedy grać dla Polski, a jest takim ważnym ogniwem....
może, gdyby w PLH ? , PHL ? chwałkajegomaćlidze ? można było walczyć na pięści, to nie byłyby takich starć ...
w paru meczach obito by mu ryj i przestałby "gwiazdorzyć"
ale nie,
więc karma wraca

Dyskusyjna sprawa - w czapkę dostał bez dwóch zdań, ale z drugiej strony to on jechał "na baranka", nos w taflę, a czubek głowy do przodu. Jakby jechał tak jak trzeba to byłoby starcie bark w bark. Trudny orzech miał sędzia, jaką by decyzję nie podjął, to byłaby kontrowersyjna.

Inna sprawa, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Więc siał Alkatraz, siał, i w końcu zebrał plony. No co tu udawać, że nie skoro tak?

Ewidentny faul i to taki po którym Plichat powinien odpocząć kilka meczy. I nie ma znaczenia, że to był Danton.
Ale to jest PHL, nasi folklorystyczni sędziowie i nasz niepodrabialny związek.

Przypadkowo, czy nie przypadkowo. Trzymał głowę nisko, czy wysoko (jakby miał głowę na lodzie, to wolno mu w nią przywalić ?) - IMO atak na głowę i kara meczu.

Ewidentnie dostał po głowie. IMO kara jak nic, i to meczu. I żadnych kontrowersji tutaj nie ma, czy się patrzył w lód czy na panienki na trybunach. Inna sprawa, co do której pewnie nigdy się prawdy nie dowiemy, to czy oberwał w czapę w ferworze walki czy "w ferworze walki". Tzn. czy było to wejście wredne, złośliwe i z zamiarem odpłacenia Dantonowi za jego pajacowania, czy tak po prostu wyszło w trakcie gry. Chociaż my w sobotę też widzieliśmy, że jednemu z Opolan "tak w trakcie walki wyszło", a skończyło się szwami na głowie Artioma.

Tak czy inaczej szydzić z chłopa nie będę - dostał w głowę i przymnie to nie wyglądało ani trochę.

Przyjmijmy, że w ferworze walki. A pozbierał się potem, czy tez dłużej odpoczął? Może po takim stuknięciu coś mu się we łbie poukłada, no chyba że to typ samobójcy. Wybrał hokej, a to męska i honorowa gra, gdzie goście pajacujący kończą nieciekawie.

Sprawa sprzed dwóch lat w końcu znalazła swój finał. Racja po stronie Tyszan.

Cytat:Dwa lata trwała batalia o rozstrzygnięcie meczu pomiędzy GKS Tychy-Ciarko PBS Bank Sanok. Spotkanie, które zostało rozegrane 16 października 2015 roku wygrali tyszanie 4:1, ale zarządzająca rozgrywkami Polska Hokej Liga Sp. z o.o., działając z urzędu, zweryfikowała wynik rywalizacji jako walkower 5:0 dla sanoczan. Ostatnio Komisja Odwoławcza PZHL wprost wskazała, że ta decyzja była bezpodstawna. W tej sytuacji został utrzymany wynik rywalizacji meczowej tj. zwycięstwo GKS Tychy 4:1.


– Zachowanie PHL było skandaliczne. Na lodzie wygraliśmy w pełni zasłużenie, dlatego nie zamierzaliśmy pozostawać bierni na taką decyzję. Byliśmy to winni naszym zawodnikom i kibicom. To była oczywiście bardzo długa droga, ale ostatecznie przyznano nam rację – mówi Grzegorz Bednarski, prezes Tyski Sport S.A.

Zgodnie w regulaminem rozgrywek, w meczach PHL w każdej drużynie musiało brać udział w grze co najmniej czterech zawodników do 23 lat, posiadających polskie obywatelstwo lub pochodzenie. Po stronie GKS do protokołu meczowego było zgłoszonych 4 młodzieżowców, ale jeden z nich – Bartłomiej Pociecha doznał kontuzji na przedmeczowej rozgrzewce.

– Sprawa natychmiast została zgłoszona do lekarza zawodów z Sanoka, a następnie o wszystkim zostali poinformowani sędziowie. W protokole widnieje zarówno podpis lekarza, jak i arbitra głównego. Uznaliśmy więc, że postąpiliśmy zgodnie z literą prawa. Dla nas najważniejsze było zdrowie zawodnika – dodaje Grzegorz Bednarski.

Co ciekawe w zespole z Sanoka również brało udział w grze tylko 3 zawodników – na lodzie nie pojawił się bowiem młodzieżowy bramkarz Mateusz Skrabalak. Pomimo to PHL zweryfikował mecz jako jednostronny walkower na korzyść Sanoka. Dzięki tym 3 punktom Ciarko po dwóch rundach sezonu zasadniczego wskoczyło do pierwszej szóstki ligi i dalej przez 4 rundy rozgrywało mecze z lepszymi drużynami.

Komisja Odwoławcza PZHL długo nie chciała przyznać racji działaczom z Tychów. Dopiero Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim orzeczeniem z dnia 18.08.2016 r. uznał skargę Tyskiego Sportu za zasadną i uchylił decyzję Komisji Odwoławczej PZHL przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu Trybunał wskazał, że PZHL powinien skrupulatnie zbadać kwestię uczestnictwa w meczu zawodników w wieku do lat 23 w obu drużynach, szczególnie w zakresie zarzutu zgłoszonego przez Tyski Sport, a dotyczące braku udziału w grze bramkarza Mateusza Skrabalaka.

Na powyższe orzeczenia PZHL złożył skargę kasacyjną. Sąd Najwyższy jednak ją odrzucił.

Trzy miesiące później Komisja Odwoławcza PZHL uchyliła orzeczenie Polskiej Hokej Ligi o walkowerze, przekazując jej sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu swojej decyzji komisja wprost wskazała, iż w jej ocenie „brak jest podstaw do uznania, że po stronie drużyny z Sanoka wystąpiło 4 zawodników poniżej 23. roku życia. Wobec powyższego, jednostronna weryfikacja wyniku meczu jako walkower dla drużyny z Sanoka jest w ocenie Komisji niedopuszczalne”. Dalej komisja pozostawiła rozstrzygnięcie o finalnej weryfikacji spornego meczu („w ocenie Komisji jako dwustronnego walkowera albo pozostawienia wyniku rywalizacji meczowej”) Polskiej Hokej Lidze jako organizatorowi rozgrywek hokejowych Polsce.

Pod koniec października zarząd PHL umorzył postępowanie w tej sprawie. W uzasadnieniu możemy przeczytać, iż "dalsze postępowanie w sprawie jest bezprzedmiotowe, argumentując to„upływem czasu, jaki minął od momentu wydania pierwszej decyzji w sprawie oraz meczu z dnia 16 października 2015 roku”, a ponadto „dalsze rozpoznawanie sprawy nie będzie miało wpływu na końcowy układ tabeli w sezonie, gdyż sezon ten już się zakończył”.

– Stan faktyczny jest taki, że Komisja Odwoławcza PZHL wprost wskazała, że jednostronny walkower na korzyść Sanoka był bezpodstawny, a umorzenie postępowanie przez PHL nie oznacza nic innego, jak to, że został utrzymany wynik rywalizacji meczowej tj. zwycięstwo GKS Tychy 4:1. Obecnie zastanawiamy się nad podjęciem dalszych kroków prawnych wobec zarządzających spółką PHL – zaznacza Grzegorz Bednarski, prezes Tyski Sport S.A.

źródło: [hokej.net]

W konsekwencji takiego obrotu sprawy drużyna, która nie awansowała wtedy do 1-szej szóstki (Orlik Opole ? - już nie pamiętam), powinna walczyć o odszkodowanie od pehaelu za to, że musiała grać w grupie słabszej, straciła szansę na start w play off z wyższego miejsca, wpływy z biletów, gdyby grała w grupie silniejszej czy z wyższego miejsca w play off, itd. itp. ! Tylko co to da oprócz wirtualnej kasy, której pehael i tak nie ma !