Brakuje słów by opisać to co stało się na tym turnieju i to jak graliśmy w ostatnich meczach. Siła bijąca od tej drużyny z parkietu była niesamowita. Nie miałem takiego odczucia 4lata temu podczas MŚ w Polsce, a tutaj naprawdę zdawało się jakby na boisku grali pewniacy, którzy przyszli po swoje i tyle. Kamienne twarze, siła spokoju, cierpliwość i konsekwentne dobijanie przeciwnika. Wielka drużyna, chyba nikt nie przypuszczał jeszcze z tydzień temu, że to tak się może skończyć. W zasadzie wczoraj cały mecz zdawał się być od początku do końca pod naszą kontrolą, tylko przy końcówkach robiło się trochę nerwowo, ale nasi dali radę. Piękne chwile, teraz jeszcze brakuje tylko medalu na Igrzyskach, oby w 2020 udało się go w końcu zdobyć.