och ***** jak ja bym chciał, żeby WąS został, dokończył ten sezon, powiedzmy na piątym-szóstym miejscu, żeby już na zawsze dotrało do zaczadzonych jego wyznawców, że to nie zaden Mesjasz czy geniusz, tylko zwyczajnie słaby trener o nazbyt wybujałym ego.
tak, wizja pozostawienia go na stanowisku jest kusząca, bo wówczas prawdopodobnie definitywnie pozbylibyśmy się szkodliwego mitu Stawowego.
ale jednak jestem kibicem Cracovii, a nie żadnego trenera, w związku z czym uważam awans za rzecz nadrzędną - ze względu na finanse i sytuację kibicowską w mieście. dlatego uważam, ze teraz jest moment na zmianę trenera - są dwa tygodnie do kolejnego granego meczu. niech nawet Majewa wróci, bo on początki miewał dobre. albo Komornicki, który mi wygląda na Majewę bis, tylko mniejszego socjopatę. albo po prośbie pójść do Radolskiego (to wariant optymalny). albo niech Rudi kogoś poleci.
żeby awnasować (a to konieczność!) trzeba coś zmienic. a najłatwiej zmienić trenera. bo żeby przestawić kulturę MKS z korporacyjnej na zdrową trzeba kilku lat. a tu - m.in. dzięki staraniom osób, które serdecznie z tego miejsca "pozdrawiam" (wiem, że czytacie) - cofnęliśmy się do punktu wyjścia.
jednocześnie znam polską piłkę na tyle, by wiedzieć, że nie wolno wykluczać żadnego scenariusza (nawet jeśli jest on matematycznie niemożliwy). dlatego nie wykluczam awansu nawet jeśli WąS zostanie (choć w to coraz bardziej wątpię). jednak nie wiem byłby to jednak awans nam potrzebny, bo w eklasie z takim trenerem (a składu raczej nie wzmocnimy, chyba że tak jak zawsze, czyli chaotycznie, na oślep, może ku uciesze managerów i "troskliwych kibiców" załatwiających grajków za plecami większości zainteresowanych) to za bardzo nie ma czego szukać.
raz dwa, raz dwa trzy, pięć sześć siedem, osiem!