Stawowy powinien odejść nie tylko za brak elementarnych umiejętności trenerskich, ale za pychę, zarozumialstwo i megalomanię. Z nikim nie zamierza współpracować, lekceważy mądrzejszych i bardziej doświadczonych od siebie. Zna jedną jedyną taktykę i w żaden sposób nie chce albo nie potrafi jej zmienić. Jeżeli nie potrafi to znaczy, że jest ignorantem, który nie zamierza podnosić swoich kwalifikacji. Faworyzuje pewnych graczy jak Zieliński, Żytko a innych w ogóle nie dostrzega np. Lacica i Romanova. Przy czym jest uparty i niereformowalny. Co dowodzi fakt, że po kompromitującej porażce ze Stomilem nie wyciągnął żadnych wniosków i ustawił np. obronę w ten sam sposób. Nic dziwnego, że przedwcześnie zwalniano Stawowego z Katowic czy Łęcznej. Jedynym i najwłaściwszym miejscem dla Stawowego jest praca z młodzieżą, juniorami i trampkarzami.
Tłumaczenie, że Cracovia ma za słaby skład jest chybione bo czy rzeczywiście Dolcan, Stomil, a nawet Termalica, Miedź i Zawisza dysponują silniejszą kadrę? Jacy tam grają piłkarze? Znani i o ustalonej marce?
Toż to gołym okiem widać, że podstawowe elementy gry i taktyki nie zostały przez Stawowego na treningach dopracowane: zawodnicy nie wychodzą na pozycję, nie rozumieją się, mnożą się niecelne podania, a wykonywanie stałych fragmentów gry woła o pomstę do nieba.
Najważniejszym jednak argumentem przeciwko Stawowemu jest, że stworzono mu najlepsze warunki do pracy (dwa obozy przygotowawcze, dobra sytuacja organizacyjna) oraz prowadzi zespół w lidze w której połowa klubów ma poważne trudności finansowe, a reszta to efemerydy z małych miasteczek lub wiosek bez tradycji, kibiców i zaplecza np. w postaci boisk. Naprawdę wstyd nie awansować z tak beznadziejnie słabej ligi.
Sądzę, że trener klasy Lenczyka (choć niekoniecznie on) jeszcze teraz potrafiłby wyciągnąć drużynę z kryzysu i wygrać tę ligę.